Sprzątanie, gotowanie, pieczenie… No normalka, jak w każdym domu. Co zaplanowane, to udało się zrobić. Na dodatek dla mojej kluseczki jeszcze chmurki miętoszki, które długo za mną chodziły też uszyłam. Test gębowo-łapkowy zaliczony pozytywnie 🙂
Przy okazji życzę wszystkim moim czytelnikom radosnych i rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy oraz błogosławieństwa Zmartwychwstałego!